Rok 2011
Od dłuższego czasu brak wydarzeń budowlanych.
Choć śniegu brak i zimno bardzo nie jest u nas panuje "zima budowlana". Jedyne co się dzieje, to co parę dni Paweł z bratankiem próbują zająć się elektryką. Ale jak tu cokolwiek zrobić jak P. kończy pracę o 15.30, a o 16 się ciemni.
I tak zastanawiamy się gdzie jakie punkty świetlne i wtyczki - pstryczki różne poumieszczać, ale ciężko to idzie. Wszelkie pomysły co do oświetlenia salonu z antresolą mile widziane ;)
Kolejna rzecz, którą powinnam się już dawno zająć, a zwyczajnie mi się nie chce to nauka obsługi jakiegoś programu do projektowania. Może jak bym już "umeblowała" wszystko łatwiej by mi było z tymi pstryczkami. Eh.. nie będę już dzisiaj ubolewać nad swoim lenistwem, jutro o tym pomyślę :)
Mamy rok 2012. Poprzedni zleciał jak zwykle szybko, ale sporo zmienił w moim życiu. Zaczęliśmy budowę domu (w sumie to Paweł zaczął, ale jako że jesteśmy parą od 10 lat to i mnie to zajmuje ;) ), założyłam własną firmę Artemiro.pl (która mam nadzieję znacznie przyspieszy moment zamieszkania w domku) no i na samo zakończenie 2011 roku w tym że budującym się domku P. poprosił mnie o rękę. Nieśmiało odpowiedziałam "tak".